Dwie strony Pamiru

poniedziałek, 22.12.2014 11:23 752 0

„Jadąc rowerami z Bangkoku do Polski, pomyśleliśmy, że zahaczymy o Pamir. Akurat szła zima, turystów pewnie mało – w sam raz na przejażdżkę rowerem na wysokości 4000m npm. Pamir wczesną zimą okazał się być jednym z najbardziej fascynujących miejsc w jakich byliśmy. Pochłonął nas tak bardzo, że chcieliśmy wrócić tam jeszcze raz, ale latem, gdy ludzie nie będą już pochowani w swoich chatach. To był strzał w dziesiątkę.

Druga wizyta dała nam zupełnie inne spojrzenie na Pamir - ludzie, ich zwyczaje i kultura po prostu nas zachwyciły. Rozsmakowani w tadżyckiej części Pamiru spoglądaliśmy przez rzekę coraz częściej na jego afgańską stronę. Widok majestatycznych, ośnieżonych szczytów afgańskiego Pamiru nas zahipnotyzował i musieliśmy tam pojechać. Obawy były, bo to w końcu kraj, w którym wg mediów toczy się nieustająca wojna, a każdy biały człowiek jest na celowniku „brodatych z kałachami”. Zdziwienie afgańskich celników na widok turystów na rowerach było tak duże, że wzięliśmy to za dobrą monetę i pojechaliśmy sprawdzić, jak bardzo mamy inne wyobrażenie o tej części świata. Poznaliśmy nową definicję drogi, rzeki i pustyni. Plan był taki, aby dojechać pod samą granicę z Chinami, gdzie ciągle można spotkać koczownicze rodziny kirgiskich nomadów migrujących w zależności od pory roku w wyższe lub niższe partie Małego Pamiru.

Alicja Rapsiewicz i Andrzej Budnik – para Polaków, która w lipcu 2009 wyruszyła z Polski na wschód w celu okrążenia Ziemi bez latania samolotami. Po półtora roku i dotarciu do Australii (lądem i morzem), w połowie drogi stwierdzili, że wcale im na tym już nie zależy i zawrócili z powrotem na zachód. Najpierw wskoczyli na angielski jacht, którym pływali przez cztery miesiące pomiędzy indonezyjskimi wysepkami, a później wsiedli na rowery, którymi z Bangkoku przez Hong Kong, Japonię, afgański i tadżycki Pamir dopedałowali do Polski. Ich losy można było śledzić na www.loswiaheros.pl  – blogu pisanym z drogi, a teraz powoli zamienianym w platformę pełną inspiracji oraz praktycznych porad na temat podróżowania bliżej lub dalej.”

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)