TO NIE PRZYPADEK, TO PRZEZNACZENIE - Zobacz rozstrzygnięcie
Z czego słynie Strzegom? Oczywiście z granitu. Nic, więc dziwnego, że nazwę tego kamienia nosi położony w samym sercu miasta hotel. Tak do niedawna nazywała się również jego restauracja. Nazywała, bo dziś w jej miejscu mieni się inny kamień – szafir.
- Obejmując lokal po poprzednich właścicielach zmieniliśmy nazwę. Szafir to także kamień, a kamień to symbol Strzegomia. Chcemy prowadzić restaurację inną niż dotychczas, taką naszą restaurację – mówi Renata Pawlik, właścicielka „Szafiru”.
Wraz z mężem posiadają hurtownię owoców i warzyw. Jednak prowadzenie restauracji było jej marzeniem od zawsze. Pasję do gotowania przejęła po mamie i to ona wspierała ją w dążeniu do celu.
- Lubiłam eksperymentować w kuchni, a efekty tych eksperymentów zachwalali znajomi i przyjaciele. Dzisiaj goszczę ich w mojej restauracji. To spełnienie marzeń, a może przeznaczenie, bo prowadzę lokal w miejscu, w którym raczkowałam - to tutaj zdobywałam pierwsze szlify podczas praktyk szkolnych. „Szafir” traktuję jak drugi dom. Spędzam tu połowę mojego życia i nic dziwnego, że pracownicy to niemal moja rodzina. – dodaje Pani Renata.
A’propos rodziny. Nic nie kojarzy się z nią bardziej, niż rodzinne obiadki. Na takie właśnie w „Szafirze” trafimy. Restauracja serwuje zestawy obiadowe w przystępnej cenie, a co ciekawe, gdy nie do końca pasuje nam danie z karty, zawsze można się umówić z kucharzem i skomponować swój posiłek.
Pan Paweł przyszedł na kawę i poprosił o zwykłą sypankę taką, jaką pija codziennie.
- W filiżance, czy w takim domowym kubku? – spytała kelnerka.
To właśnie oddaje klimat tej restauracji. Tu jest rodzinnie jak w domu. Właściciele dbają o dobrą kuchnię i atmosferę. Swojsko i smacznie. Do gotowania wykorzystuje się produkty z własnej hurtowni w zależności od tego, co daruje sezon. Prawdziwe hity to zupa-krem ze szparagów, kurkowa, zupa z dyni, placek po węgiersku, pieczarki w cieście piwnym, placki z cukini, gyros z talarkami, polędwiczki wieprzowe w sosie borowikowymi, wołowina w różnej postaci i wiele innych, których nie sposób wymienić. Właściciele sami stołują się w restauracji. Dlaczego? „Bo tu jest jak w domu „– mówią dzieci państwa Pawlików. Podobnie twierdzi stały gość „Szafiru”, nauczycielka pani Renaty ze szkoły gastronomicznej.
O smaku i klasie restauracji mogą świadczyć wypowiedzi jej klientów na FB. Ty również możesz do nich dołączyć.
Restauracja „SZAFIR”
Rynek 39
58-150 Strzegom
tel. 721 065 442
KONKURS!
Dla czytelników Doba.pl Restauracja „Szafir” ufundowała kolację dla 2 osób.
Wystarczy odpowiedzieć na pytanie: O jakim kolorze oczu mówi się szafirowe?
Odpowiedzi należy przesyłać do 5 października 2014 na adres: konkursydsw@doba.pl
Zwycięzca zostanie poinformowany telefonicznie.
Rozstrzygnięcie konkursu:
Dziękujemy za wszystkie nadesłane maile.
Nagrodę otrzymuje Pani Magda Kuczyńska, która nadesłała do nas barwną odpowiedź:
Szafirowy to mój ulubiony kolor,
nie ma piękniejszego na świecie.
Oczy szafirowe to oczy ciemno błękitne z lekkim zabarwieniem zielonego.
A może szafirowe oko proroka?
Jest to kolor niezwykle szlachetny, często jest przypisywany kamieniom
szlachetnym.
Dlatego "Szafir" w Strzegomiu to restauracja zacna i
wysublimowana, z charakterem i duszą, po wyjściu z której poezja smaku
pozostaje miłym wspomnieniem...