Chciał go zabić młotkiem

wtorek, 11.10.2016 08:50 4025 4

57-letni mieszkaniec Świebodzic chciał zabić kota młotkiem. Rzucał zwierzę też o ścianę. I choć sąd uznał jego winę za bezsprzeczną, zdaniem prokuratury 10 miesięcy prac społecznych to stanowczo za mało.

Do zdarzenia doszło 18 lipca na jednym z ogródków działkowych. Ryszard K., w przypływie szału zaczął okładać kota młotkiem ciesielskim. Na okrucieństwo sąsiada zareagowała mieszkająca obok kobieta i powiadomiła służby.

Oskarżony w toku złożonych przez siebie wyjaśnień zeznał, że nie spodobało mu się wejście kota na jego teren. Chciał przegonić zwierzę, kopiąc je. Te miało go ugryźć i podrapać pazurami. Wtedy chwycił młotek i miał nim rzucić w kota. Tłumaczenia 57-latka nie przekonały jednak śledczych.

 - Z obrażeń czworonoga wynika, że został wielokrotnie uderzony w głowę. To było celowe działanie. Gdy zaczął uciekać złapał czworonoga za ogon i uderzył w ścianę altany. W końcu zwierzęciu udało się uciec - mówi prokurator Marek Rusin.

Kot na szczęście przeżył, choć jego stan był ciężki. Jak się okazało krewki Ryszard K., w momencie popełniania czynu był pijany. Miał 2 promile w wydychanym powietrzu.

Sąd w trybie nakazowym uznał mężczyznę za winnego i skazał go na 10 miesięcy ograniczenia wolności w postaci obowiązku wykonywania prac społecznych przez 20 godzin miesięcznie. Nałożył też na 57-latka roczny zakaz posiadania zwierząt. Z tym rozstrzygnięciem nie zgodziła się świdnicka prokuratura, uważając taką karę za skrajnie niską. Śledczy złożyli sprzeciw. Teraz sprawa trafi na wokandę.

Przeczytaj komentarze (4)

Komentarze (4)

Czytelnik środa, 12.10.2016 08:02
Co to za kara ?Przecież to bandzior bez żadnych skrupułów...
środa, 12.10.2016 00:02
A co z tym nozownikiem ze swiebodzic złapali go czy...
wtorek, 11.10.2016 19:02
Jego za "ogon" i o ścianę dla przykładu !!!! Drań...
matt wtorek, 11.10.2016 08:56
Prawidłowo, zgadzam sie 100 % z prokuraturą