Dwuletni Bartuś poparzył się rosołem. Potrzebne są maści!

3 Zobacz galerię

Dwuletni Bartuś ze Strzegomia w lutym tego roku poparzył się rosołem. Od tamtej chwili rodzice chłopca walczą o jego zdrowie. A do tego niezbędne są specjalne maści, których codziennie zużywanych jest kilka sztuk. Koszt jednej to ponad 20 zł.

- 12 lutego w domu doszło do wypadku. Synek poparzył się rosołem doznając oparzeń 60% ciała, które obejmował plecy, klatkę piersiową, ręce i nóżki. Przeszedł bardzo wiele. Przez 33 dni dzielnie walczył o życie. W szpitalu w Szczecinie lekarze dokonali dwóch przeszczepów skóry. Teraz przed nim długa rekonwalescencja i rehabilitacja obejmująca zabiegi laserowe, specjalne uciskowe ubranka oraz wspomniane maści. Smarujemy ciało syna w dzień i w nocy. Z powodu dużych blizn Bartuś ma problemy z normalnym funkcjonowaniem, stąd ogromna prośba do ludzi dobrej woli - opowiada Małgorzata Kłeczek, mama Bartka.

Wszystkie osoby, które chciałyby pomóc chłopcu mogą dokonać zakupu maści BLIZNASIL i przynieść ją m.in. do kwiaciarni na Osiedlu Młodych w Świdnicy, tuż przy dawnym sklepie Tęcza lub wysłać na adres domowy pani Małgorzaty: Strzegom, ul. Kasztelańska 20/3. 

Można także dokonywać wpłat na konto fundacji Jagoda im.Jagody Pachota 57 1060 0076 0000 3200 0140 9865 z dopiskiem NA LECZENIE BARTUSIA KŁECZEK.

Kontakt do mamy chłopca także przez fb: https://www.facebook.com/profile.php?id=100006752226303

Za wszelką pomoc Bartkowi w imieniu rodziców serdecznie dziękujemy!