Kto był pionierem? Awantura o książkę

czwartek, 11.12.2014 12:30 3912 0

Do naszej redakcji wpłynęło pismo świebodziczanina Janusza Kujata, z prośbą o przekazanie do publicznej wiadomości oświadczenia w sprawie zawłaszczenia projektu Pionierzy Świebodzic.

Awantura o to kto i jak?, znalazła obszerne wyjaśnienie ze strony, podejrzewanej o przypisanie sobie sukcesu Małgorzaty Grudzińskiej, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej.

 

foto: UM Świebodzice

 

Oświadczenie Janusza Kujata

W dniu 11 listopada br. w Miejskim Domu Kultury w Świebodzicach odbyła się miejska uroczystość upamiętniająca odzyskanie przez Polskę niepodległości. Jednym z jej elementów była promocja książki redagowanej przez Małgorzatę Grudzińską pt. „Pionierskie lata Świebodzic”.
Projekt Pionierzy Świebodzic zainicjowałem w 2008 roku - jego głównym założeniem było stworzenie więzi pokoleniowej pomiędzy mieszkańcami naszego miasta. Projekt polegał na dotarciu do osób, które swoją powojenną drogę życiową zaczynali właśnie w Świebodzicach i byli autentycznymi pionierami jego polskości. Wiadomo nie od dziś , że najistotniejsze z historycznego punktu widzenia są bezpośrednie relacje spisywane na żywo. Dlatego też zakładałem, że tylko takie informacje powinny się znaleźć w druku. Do tej pory w ramach tego projektu wydano odznakę Honorowy Pionier Świebodzic i dwa wydania książkowe, w przygotowaniu których uczestniczyło kilkanaście osób. Należy podkreślić, że wszystkie te osoby, tak jak jego pomysłodawca, pracowały przy nim bezinteresownie, poświęcając swój czas, własną energię i zaangażowanie.

Tegoroczne wydanie tzw „Pionierskich lat Świebodzic”, nie ma nic wspólnego
z realizowanym do tej pory projektem Pionierzy Świebodzic. Pani Małgorzata Grudzińska wykorzystując ogromny sukces, jaki osiągnął do tej pory projekt, samowolnie go zawłaszczyła i prowadziła na własną rękę. W swoich działaniach nie respektowała prośby autora projektu – Janusza Kujat, aby książka nie była jego kontynuacją, bo nie wiele w niej jest jego idei, jak również, aby nie był on wymieniany z imienia i nazwiska w tej publikacji. Przygotowując na własną rękę książkę pominęła także wkład i ogrom pracy osób, które do tej pory przy tym projekcie były zaangażowane. Podczas tegorocznej uroczystości Burmistrz dziękował autorce za ogromny wkład, jaki pani Grudzińska włożyła w tzw. 3 część pionierów. Na pewno na niego zasłużyła. Tylko czy pionierem może być osoba, która przyjechała do naszego miasta pod koniec lat pięćdziesiątych – kilkanaście lat po autentycznych pionierach. Podstawowych błędów jest w niej znacznie więcej. Dzieje się tak zawsze, gdy chce się korzystać z obcych pomysłów nie do końca – jak widać je rozumiejąc. Publikacja przybliża nam kilkanaście osób- mieszkańców Świebodzic, które dzięki tej książce nie będą zapomniane, a które swoją pracą bardzo pozytywnie wpisały się na trwale w naszą historię. Za to na pewno należało by podziękować autorce. Z pewnością zasłużyła na słowa uzna, ale czy pokazała, że również zasługuje na zaufanie społeczne? Każdy może i powinien mieć swój własny osąd w tej sprawie. W końcu mamy demokrację tylko jakoś niezbyt chyba wszyscy rozumieją na czym polega budowanie więzi społecznej, a jednostka nie zawsze może sama wszystko dobrze zrobić, zwłaszcza wówczas, kiedy brakuje zwyczajnej pokory do własnej osoby. Z nieukrywaną przykrością muszę jednoznacznie oświadczyć, że wszelkie obecne działania i manipulacje prowadzone przez panią Małgorzatę Grudzińską przy projekcie Pionierzy Świebodzic nie mają nic wspólnego z ideą samego projektu i godzą w dobre imię wszystkich tych osób, które były do tej pory zaangażowane w jego tworzenie. Kolejne tego typu działania ze strony pani Grudzińskiej będę uważał jako za łamanie obowiązującego w Polsce prawa ze wszystkimi tego czynu konsekwencjami .

Janusz Kujat autor projektu Pionierzy Świebodzic

 

 

Odpowiedź Małgorzaty Grudzińskiej, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Świebodzicach na oświadczenie p. Janusza Kujata w sprawie projektu „Pionierzy Świebodzic”

W mediach ukazało się oświadczenie Janusza Kujata w sprawie projektu „Pionierzy Świebodzic”, z którego jednoznacznie wynika, że posunęłam się do zawłaszczenia cudzego pomysłu. Ponieważ powyższe uwagi naruszają moje dobra osobiste i szkalują moją osobę, a co najważniejsze – są niezgodne z prawdą, postanowiłam się do nich ustosunkować. Informuję zatem, iż:

  1. Projekt „Pionierzy Świebodzic” został zainicjowany w 2009 r. przez Pana Janusza Kujata i po uzyskaniu akceptacji burmistrza trafił do realizacji przez Wydział Promocji, Informacji i Współpracy Zagranicznej oraz Miejską Bibliotekę Publiczną w Świebodzicach. W 2009 r., w dniu Narodowego Święta Niepodległości 11 Listopada, odbyła się wystawa zatytułowana „Pionierzy Świebodzic”, podczas której wszystkim osobom, które udostępniły zdjęcia z lat 1945–1950 wręczono odznaki „Honorowego Pioniera Świebodzic”. Zarówno koszty przygotowania wystawy, jak i wręczone odznaki zostały sfinansowane ze środków Urzędu Miejskiego. W organizację wystawy zaangażowano pracowników Miejskiej Biblioteki Publicznej w Świebodzicach wraz z dyrektorką Małgorzatą Grudzińską. Uroczystość odbyła się w Miejskim Domu Kultury i była prowadzona przez dyrektorkę biblioteki i jedną z pracownic Agnieszkę Okarmus (prezentacja multimedialna). W połowie roku 2010 biblioteka uruchomiła również specjalną stronę internetową www.pionierzy.swiebodzice.pl, którą do dnia dzisiejszego administruje (ponosi koszty organizacyjne i finansowe).

  2. W roku 2010 narodził się pomysł wydania wspomnień pionierów w postaci publikacji pt. Pionierskie lata Świebodzic 1945–1950. Wspomnienia. Wydawcą oraz właścicielem tytułu książki zawierającej wspomnienia mieszkańców osiedlających się w Świebodzicach po wojnie była Miejska Biblioteka Publiczna im. Marii Dąbrowskiej w Świebodzicach. W pracy (notabene pod red. Małgorzaty Grudzińskiej i Janusza Kujata) znalazło się 28 tekstów różnych autorów, z których zaledwie 11 otrzymałam od Janusza Kujata i jego zespołu, 14 zaś napisałam osobiście po licznych spotkaniach z osobami udostępniającymi swoje wspomnienia. Do współpracy zaprosiłam ponadto następujące osoby: Andrzej Trzaska, Elżbieta Szpunar i Piotr Nogieć, które zamieściły bądź swoje wspomnienia bądź wspomnienia o rodzicach – pionierach Świebodzic. Wszystkie koszty związane z przygotowaniem pracy poniosła Miejska Biblioteka Publiczna im. Marii Dąbrowskiej w Świebodzicach, która jest właścicielem praw autorskich do tej pracy. Promocja książki odbyła się 11 listopada 2010 r., ponownie w MDK. Za jej przygotowanie odpowiedzialna była Miejska Biblioteka Publiczna (prowadzenie M. Grudzińska, prezentacja multimedialna A. Okarmus).

  3. Kontakty nawiązane przy powstawaniu pierwszego tomu wspomnień zaowocowały materiałem na część drugą, której ramy czasowe przesunięto na lata 50. XX w. Pierwotna idea znacznie ewaluowała w stronę utrwalania śladów dawnej przeszłości miasta: oprócz osobistych wspomnień istotne było, aby utrwalić i zachować w pamięci to, czego już nie ma (ludzi, budynki, zakłady, szkoły itp.). Do pracy nad drugą częścią książki zaprosiłam grono profesorów (ks. prof. dra hab. Józefa Patera, prof. dra hab. Krzysztofa Jaworskiego, prof. dra hab. Filipa Rosenau), którzy zgodnie przyznali, iż szukanie i utrwalanie śladów historii i kultury o naszym mieście ma ogromne znaczenie. W rozmowach podkreślali kilkukrotnie, iż popularnonaukowa forma pracy oraz jej treść przyczyni się do zacieśnienia więzi międzypokoleniowej mieszkańców Świebodzic oraz uświadomi bogactwo i specyfikę historii naszego miasta. W tym przypadku ukazały się 24 teksty, z których zaledwie 4 przygotował Janusz Kujat i jego zespół, 14 napisałam osobiście, a 6 przygotowały osoby zaproszone do współpracy – Maria i Jan Palichlebowie, Władysław Raczyński, Andrzej Trzaska. Druga część pracy pt. Pionierskie lata Świebodzic 1945–1955. Wspomnienia, red. M. Grudzińskiej i J. Kujata, miała premierę jak zwykle 11 listopada 2011 r. w MDK (prowadzenie M. Grudzińska, prezentacja multimedialna A. Okarmus). Nie jest prawdą zatem stwierdzenie zawarte w oświadczeniu p. Kujata, iż jakoby za realizację tego projektu odpowiadał on z zespołem. Wszystkie koszty projektu obciążały wyłącznie gminne jednostki organizacyjne, a zwłaszcza MBP. Pan Kujat nie ponosił żadnych kosztów finansowych w ramach tego projektu. Nieprawdą także jest jakoby „wkład i ogrom pracy osób, które do tej pory przy tym projekcie były zaangażowane” był pomijany. W każdej z prac był on podkreślony – na kartach wstępnych pracy nazwiska osób realizujących projekt „Pionierzy Świebodzic” są wymienione.

  4. W tym roku ukazała się trzecia część książki pt. Pionierskie lata Świebodzic. Wspomnień, biografii ciąg dalszy, pod red. M. Grudzińskiej. Praca ta zawiera pionierskie wspomnienia, jak i biogramy osób mających znaczący wpływ na lokalne życie społeczne. Większość tekstów jest mojego autorstwa i są to reportaże biograficzne napisane na podstawie oryginalnych dokumentów: akt stanu cywilnego, wspomnień (Archiwum Państwowe w Poznaniu), akt osobowych, dokumentów repatriacyjnych, zaświadczeń milicyjnych i więziennych, kenkart czy dokumentów życia społecznego takich jak plakaty, ulotki. Ponadto swoje teksty w pracy tej zamieścili: prof. dr hab. Jan Miodek, ks. prof. dr hab. Józef Pater, prof. dr hab. Krzysztof Jaworski, Elżbieta Szpunar, Bogusława i Przemysław Biernat. Uroczysta promocja tej książki odbyła się 11 listopada 2014 r., w MDK, przygotowana przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Świebodzicach (prowadzenie M. Grudzińska i A. Okarmus). W tym przypadku p. Kujat nie jest wymieniony jako redaktor tomu, gdyż nie pełnił żadnych prac przy jej powstaniu. Kiedy zaś dotarły do niego informacje o powstaniu kolejnego tomu zgłosił swoje nieuzasadnione zastrzeżenia, żądając telefonicznie nieumieszczania swojego nazwiska w książce oraz wstrzymania druku pracy. Zignorował jednakże prośbę o pisemne ustosunkowanie się do sprawy.

  5. Zgodnie z prawem autorskim prawa autorskie do wszystkich publikacji należą do wydawcy, czyli Miejskiej Biblioteki Publicznej w Świebodzicach. To biblioteka ponosi wszystkie koszty związane z przygotowaniem prac, ich drukiem, realizuje także obowiązek wynikający z ustawy o egzemplarzu obowiązkowym.

  6. Pojawiający się w oświadczeniu zarzut o zawiedzeniu zaufania społecznego jest absurdalny, gdyż to właśnie biblioteka okazała się instytucją zaufania społecznego, której mieszkańcy przekazują z zaufaniem swoje wspomnienia, wycinki prasowe, książki, dokumenty osobowe żyjących tu i pracujących osób, eksponaty muzealne, a nawet obrazy. Przekazując te materiały darczyńcy oczekiwali, iż zostaną one upowszechnione w postaci książki. Zarówno forma, treść, jak i szata graficzna książek zyskały akceptację wielu mieszkańców Świebodzic, o czym najlepiej świadczą tłumy osób na każdej publicznej promocji pracy.

  7. Podkreślana w oświadczeniu bezinteresowność J. Kujata i jego zespołu nie jest niczym nadzwyczajnym w przypadku projektów społecznych, które realizuje się bezinteresownie. Powszechną praktyką i dobrym wychowaniem jest raczej niepodkreślanie swojej obywatelskiej postawy.

  8. Proponuję, aby p. Kujat swoje nieuzasadnione żale i pretensje skierował na drogę sądową zamiast wzbudzać niczym nieuzasadniony spór w mediach. Posiadam wszystkie wymagane prawem dokumenty potwierdzające prawa biblioteki do wydanych trzech książek, które z przyjemnością okażę. Aby nie narażać p. Kujata na zbędne koszty, odsyłam zainteresowanego do rozdz. 2 prawa autorskiego, art. 11, który wyraźnie wskazuje, iż autorskie prawa majątkowe do utworu zbiorowego, jak i prawo do tytułu przysługują wydawcy (czyli MBP).

  9. MBP jako wydawca nie naruszyła żadnych praw p. Kujata, ani innych osób, gdyż to ona jako pierwsza w sposób zgodny z prawem opublikowała i rozpowszechniła utwór, publicznie go udostępniając, dzięki czemu przysługuje jej wyłączne prawo do rozporządzania tym utworem i korzystania z niego na wszystkich polach eksploatacji. Przypominam także, że pojawiające się w oświadczeniu nieprawdziwe zarzuty moje nazwisko w tym kontekście nosi znamiona publicznego pomówienia, co jest przestępstwem wymienionym w art. 212 Kodeksu karnego.

 

Jest mi niezmiernie przykro, iż wysiłek wielu osób zaangażowanych w powstanie poszczególnych prac został publicznie zniwelowany, a subiektywne przekonania p. Kujata sprawiły, iż bohaterowie tych książek poczuli się niezręcznie. Nieprzychylny osąd społeczny (czy raczej społecznościowy) nie przynosi żadnej chwały ludziom, którzy oddali serce sprawie.

 

Małgorzata Grudzińska

 

 

 mm

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)