Nowoczesny ROBIN HOOD

wtorek, 24.2.2015 00:00 2131

Prawdopodobnie wynaleziono go przez przypadek, ale do dziś to osiągnięcie porównywane jest z odkryciem ognia i wynalezieniem koła. Taki prestiż w rozwoju kulturowym człowieka zyskał sobie łuk. Początkowo służył jako narzędzie do zdobywania pożywienia. Z czasem stał się groźną bronią, z której korzystały wszystkie armie. Drużyny łuczników były elitarnymi jednostkami w czasie bitwy. To oni ją zaczynali i oni siali największy popłoch wśród wrogów. Mimo, iż łuk z pola bitwy wyparty został przez broń palną, do dziś jest w użyciu. Łucznictwo jest jedną z dyscyplin olimpijskich. To szlachetny i elitarny sport rozgrywany na całym świecie. Mało, kto dziś pamięta, że pierwsze mistrzostwa świata w tej dyscyplinie rozegrano w 1931 r. i to właśnie w Polsce, a dokładnie w należącym do niej wówczas Lwowie.

Popularność łucznictwa sportowego nie spada. Wręcz przeciwnie, liczba trenujących z dnia na dzień rośnie.

- Dla zawodników łucznictwo to moment, w którym znajdują się sam na sam z celem, łukiem, i strzałą – mówi Mariusz Anniuk, założyciel Centrum Łuczniczego HMA działającego w Świebodzicach. - Tu nie ma podziału na wiek, czy płeć. To inny świat, w którym dźwięk puszczanej cięciwy i szum biegnącej strzały, choć trwa ułamki sekund, daje długotrwałe odprężenie. To chwila uspokojenia, wyciszenia i skupienia na jednym. Celu.

Centrum HMA jest profesjonalnym ośrodkiem dla wszystkich, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z łucznictwem, ale również dla tych, którzy swoje umiejętności chcą doskonalić. Zajęcia prowadzą doświadczeni trenerzy I i III klasy łucznictwa: Józef Baściuk i Paweł Kukliński znany także z „Teakwondo Gryf Świdnica”.

Łucznictwo to KLASYCZNY sport NOWOCZESNYCH ludzi.

- Dysponujemy obiektem treningowym wyposażonym w profesjonalne maty oraz sprzęt dostosowany do każdych umiejętności i wieku. Naturalnie posiadamy dla naszych zawodników odpowiednie zaplecze. Zapraszamy każdego, kto tylko będzie chciał spróbować swoich sił z łukiem w ręku. Może odkryje w sobie duszę średniowiecznego wojownika? – zachęca Mariusz Anniuk.