Podpalił nieprzytomnego mężczyznę-gasił go wódką i piwem

piątek, 6.2.2015 13:24 14942 9

Po blisko pół roku od popełnionego czynu, 6 lutego odbyła się pierwsza rozprawa ws. podpalenia nieprzytomnego 56-letniego Kazimierza D., przez 22-letniego Michała B. Jego kolega, który nie udzielił pomocy mężczyźnie 23-letni Kamil W. również zasiadł na ławie oskarżonych.

Na zdjęciu oskarżony Michał B.

Do tragicznego zdarzenia doszło 10 sierpnia 2014 roku w okolicach Szkoły Podstawowej nr 6. Jak ustaliła policja w toku przeprowadzonych czynności, starszy mężczyzna spożył w bardzo krótkim odstępie czasu wódkę, którą wygrał za "zakład" z oskarżonymi,  po czym nieprzytomny zasnął. Michał B. zakupił w sklepie podpałkę do grilla, polał 56-latka i go podpalił. Wcześniej jak zeznał oprócz dużych ilości alkoholu spożywał amfetaminę. Jak sam stwierdził zrobił to po raz pierwszy w życiu, bo chciał sprawdzić jak jego organizm zareaguje. Podpaleniu człowieka przyglądał się jego kolega Kamil W. Obaj znali poszkodowanego z widzenia ponieważ mieszkał w sąsiędztwie jednego z nich.

Ogień zajął najpierw spodnie, po czym zaczął przemieszczać się w kierunku górnych części ciała. Jak zeznali obaj oskarżeni próbowali gasić płomienie tym co było w zasięgu ręki, czyli piwem i wódką. Michał B. nie wezwał pomocy ponieważ jak twierdzi nie posiadał ze sobą telefonu komórkowego. Po całym zdarzeniu spokojnie udał się do domu. W tym co zrobił uświadomiła go  jego siostra. Około 19 tego samego dnia, zgłosił się na posterunek policji, celem złożenia wyjaśnień.

Kamil W. drugi oskarżony o nieudzielenie pomocy Kazimierzowi D.

Oskarżony o zabójstwo Michał B. w swoich początkowych zeznaniach przyznawał się do winy, czyli do zabójstwa. Podczas wysłuchania go w sądzie stwierdził jednak, że owszem podpalił nieprzytomnego Kazimierza D., ale jego zamiarem nie było zabicie go. Oskarżony zaprzecza również swoim wcześniejszym zeznaniom jakoby powodem podpalenia pokrzywdzonego była kłótnia między nimi o wypadek ze skutkiem śmiertelnym, w którym moralnym sprawcą miał być właśnie oskarżony (w 2012 roku , w czerwcu Michał B. jechał wraz z kolegą samochodem osobowym. Kamil M. kierowca hondy civic na wysokości przystanku autobusowego stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w latarnię. Zginął na miejscu przyp.red.). Podczas rozprawy 6 lutego cofnął jednak swoje zeznania, twierdząc, że żadnej kłótni pomiędzy nim a Kazmierzem D. nie było. Na pytanie sądu skąd taka rozbiężność odpowiedzi w zeznaniach, przyznał, że podanie jakiegoś powodu, motywu zasugerowali mu policjanci, którzy doprowadzali go na przesłuchanie. To miałoby mu pomóc w uniknięciu sankcji.

Kazimierz D. z poparzeniami całego ciała trafił do szpitala w Nowej Soli. Tam dokonano amputacji lewej kończyny. 31 sierpnia zmarł. Bezpośrednią przyczyną śmierci był wstrząs oparzeniowy. Poszkodowany miał poparzone ponad 50% ciała.

Obecna na sali rodzina zmarłego mężczyzny nie kryła zdenerwowania. Oskarżycielami posiłkowymi byli matka i syn Kazimierza D.

- Widziałam go jak leżał spalony, był cały spalony, bez koszulki. Co więcej można mówić, to samo im zrobić, co oni zrobili. Najpierw dali mu popić wódki a później go spalili (mężczyzna miał ponad 6 promili alkoholu we krwi w chwili podpalenia przyp.red.). Chciałbym żeby tak samo cierpiał jak mój tato. Najlepsza byłaby kara śmierci, ale skoro takiej nie ma, to maksymalny wyrok, czyli dożywocie – mówiła matka i syn Kazimierza D. 

Na poniedziałek, 9 lutego zaplanowana jest kolejna rozprawa, na której przesłuchiwani będą świadkowie.

Michałowi B. za zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem grozi od 12 lat pozbawienia wolności do dożywocia, jego koledzie Kamilowi W. za ucieczkę z miejsca zdarzenia i nieudzielenia pomocy do 3 lat pozbawienia wolności (mężczyzna odpowiada z tzw. wolnej stopy i nie przebywa w areszcie).

 Justyna Bereśniewicz, Doba.pl

 

Przeczytaj komentarze (9)

Komentarze (9)

piątek, 06.02.2015 14:15
Dlaczego zasłaniacie twarz tego gnoja ,należy go pokazać społeczeństwu ku...
piątek, 06.02.2015 22:54
zgadzam się, wizerunek takich powinno się upubliczniać, ale mediom nie
emilka piątek, 06.02.2015 18:48
kazać mu odpracować zadość uczynienie swojego czynu!
piątek, 06.02.2015 18:38
a kiedy się weźmiecie za cyganów świebodzickich , którzy jeżdżą...
piątek, 06.02.2015 17:55
od takich gnoi w Świebodzicach aż się roi , zutylizować...
piątek, 06.02.2015 16:37
zabić sk***wieli
piątek, 06.02.2015 15:19
kula w łeb
lódwik piątek, 06.02.2015 13:52
Popieram w 100% rodzinę zmarłego - dożywocie. Z takiego gnoja...
piątek, 06.02.2015 13:48
Śmierć za śmierć!