Prokurator postawił zarzut zabójstwa krewkiemu 42-latkowi

środa, 22.3.2017 10:41 2893 0

Prokuratorowi tłumaczył, że uderzył konkubinę tylko raz i nie wie skąd takie obrażenia. Po prostu doszło do kłótni. Fakty nie pozostawiają jednak złudzeń - mężczyzna pobił swoją partnerkę tak dotkliwie, że ta po dwóch dniach zmarła w wałbrzyskim szpitalu.

Przypomnijmy:

Do zdarzenia doszło 3 listopada w jednym z mieszkań na terenie Strzegomia. 42-letni mężczyzna wezwał pogotowie ratunkowe do swojej 43-letniej konkubiny. Poinformował dyspozytora, że kobieta dziwnie charczy. Przybyły na miejsce zespół medyków nie miał wątpliwości. Poszkodowana została dotkliwie pobita. Natychmiast wezwano policję.

Jak okazało się już w szpitalu, 43-latka doznała kilkunastu urazów głowy. Uderzenia spowodowały wytworzenie się krwotoku podpajęczynówkowego z przemieszczeniem mózgowia oraz uszkodzenie móżdżku. Niestety, na pomoc było już za późno. Kobieta zmarła 5 listopada.

Prokuratorzy wystąpili do Sądu o zastosowanie wobec mężczyzny trzymiesięcznego aresztu. Ten przychylił się do wniosku.

W toku postępowania sprawca odmawiał składania wyjaśnień. Po jakimś czasie zeznał jednak, że wrócił pijany do domu (w wydychanym powietrzu miał 3 promile), po czym pokłócił się z kobietą. Miał uderzyć ją ręką w głowę tylko raz. Jak ustalono w rodzinie często dochodziło do awantur, niejednokrotnie interweniowała policja. 

- Biegła z zakresu medycyny sądowej po analizie materiału dowodowego stwierdziła jednoznacznie, że powstałe urazy musiały być wynikiem kilkukrotnego uderzenia kobiety z bardzo dużą siłą. On jest postawnym mężczyzną a jego ofiara miała tylko 149 cm wzrostu, więc była filigranowa - mówi Marek Rusin, szef świdnickiej prokuratury.

Śledczy nie dali wiary tym wyjaśnieniom i postawili ostatecznie krewkiemu 42-latkowi zarzut zabójstwa kobiety a akt oskarżenia trafił właśnie do sądu. Grozi mu od 8 lat pozbawienia wolności nawet do dożywocia. Mężczyzna nie był wcześniej karany.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)