Przekroczeń norm nie ma, ale spółdzielnia negocjuje polepszenie warunków

Kilkunastu mieszkańców ulicy Zamenhofa i jej okolic w Świdnicy wzięło udział w spotkaniu zorganizowany przez władze spółdzielni z przedstawicielami miasta. Tematem było zagospodarowanie okolicy wokół nowo powstałego ronda. – Temat jest trudny – mówi Andrzej Brzozowski, prezes spółdzielni. – Problem powstał poza nami, a dziś staramy się zniwelować jego skutki i doprowadzić okolice do stanu sprzed inwestycji.

Przypomnijmy, w ubiegłym roku w ramach inwestycji budowy w okolicach Osiedla Młodych sieci sklepu Kaufland, wybudowano nowe rondo. Wskutek inwestycji wycięto blisko 200 drzew na terenie spółdzielni mieszkaniowej. – Nikt nas nie pytał o zgodę – mówi Bronisław Sobolak, przewodniczący Rady Nadzorczej Spółdzielni. - Wkroczono na nasz teren i wycięto nasze drzewa.

Sprawa jest bardzo trudna, zwłaszcza dla mieszkańców okolicznych ulic. Nie tylko pozbawiono walorów estetycznych zamieszkiwaną przez nich okolicę, ale także narażono ich na skutki wzmożonego ruchu samochodów. Kolejne spotkania i negocjacje z władzami Świdnicy dążą do regulacji sytuacji. Władze już nałożyły karę administracyjną na zarządcę terenu. Ma do października nasadzić drzew za 70 tysięcy złotych na tym terenie. Jeśli tego nie zrobi, dostanie 280 tysięcy złotych kary.

13 kwietnia w spotkaniu w spółdzielni uczestniczyli mieszkańcy osiedla, władze spółdzielni w osobach prezesa Andrzeja Brzozowskiego, zastępcy prezesa Janusza Soleckiego oraz przewodniczącego Rady Nadzorczej Bronisława Sobolaka oraz przedstawiciele urzędu – dyrektor Wydział Dróg i Infrastruktury Miejskiej Maciej Gleba i Stanisław Kulik z Referatu Infrastruktury Miasta. – Przyszliśmy tutaj dzisiaj, by pokazać, jak ten fragment miasta może wyglądać za jakiś czas, kiedy i za jakie pieniądze – mówił Maciej Gleba. Wizualizację przedstawiła Olga Rój z Farmy Miejskiej.

Niezależnie od działań inwestora i decyzji administracyjnej miasto chce posadzić wzdłuż Zamenhofa rząd 16 drzew i kilkunastu krzewów. Nowa zieleń pojawi się też na rondzie – będą to m.in. berberysy, pigowce, forsycje. – Ma być ładnie i kolorowo – mówi Olga Rój.

Mieszkańców spółdzielni jednak to, co zobaczyli, nie usatysfakcjonowało. – Chcemy, by przywrócono nam wycięte drzewa – mówią.

- Możemy wykorzystać tę sytuację i zrobić coś nie tylko, by przywrócić komfort, jeśli był, ale zagwarantować jeszcze większy komfort – przekonywał Janusz Solecki. Spółdzielnia i mieszkańcy zażądali nowych i szczegółowych prezentacji wizualizacji zabezpieczenia w zieleń okolic ulicy Zamenhofa. Poprosili o naniesienie na nie także blisko 200 drzew, które ma nasadzić inwestor w ramach decyzji administracyjnej.

Stanisław Kulik przedstawił też wyniki pomiarów, jakie wykonano na balkonach bloków mieszkańców. Chodziło o określenia, na ile nowy układ drogowy spowodował zagrożenie hałasem. Ku zaskoczeniu mieszkańców okazało się, że nie ma przekroczenia norm. – Być może przekroczenia dopuszczalnych norma hałasu nie ma, ale na pewno te wskaźniki wzrosły po uruchomieniu inwestycji – nie ma wątpliwości Janusz Solecki. – Badania były wykonywane całodobowo – tłumaczył Stanisław Kubik. – Wykonano je w trzech wyznaczonych punktach przy ulicy Piłsudskiego.

Zdaniem urzędników dziennie przejeżdża tamtędy 18 tysięcy samochodów. Mieszkańcy, powołując się na publikacje w urzędowym biuletynie, mówią o 25 tysiącach. Nasadzenie drzew na pewno złagodzi uciążliwości spółdzielców. – Spotkaliśmy się tutaj, by wypracować wspólnie sposób wyjścia z tej sytuacji – mówi prezes Brzozowski. Kolejne spotkanie planowane jest na koniec kwietnia. Mieszkańcy zostaną o nim powiadomieni.