Ukradł 27 tysięcy przesyłek, teraz stanie przed sądem

piątek, 3.7.2015 10:20 1711 1

Ponad rok zajęło śledczym zebranie dowodów i przeprowadzenie postępowania przeciwko Jackowi B.- 40-letniemu mieszkańcowi Świdnicy, który od 12 kwietnia 2014r. do 20 maja 2014r ukrył około 27 tysięcy przesyłek.

Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte na podstawie zawiadomienia złożonego 16 kwietnia przez przedstawiciela spółki InPost z/s w Krakowie. Wynikało z niego, że Jacek B. - Prezes spółki z o. o. Neopost, świadczący usługi pocztowe w imieniu firmy InPost sp. z o.o. na podstawie umowy agencyjnej, z końcem marca 2014r. wypowiedział umowę współpracy jednak nie rozliczył się z przesyłek pocztowych przechowywanych w oddziałach pocztowych w Świdnicy i Brzegu. Większość przesyłek stanowiła korespondencja nadana przez miejscowe sądy i prokuratury.

Przeprowadzone niezwłocznie czynności przeszukań pomieszczeń zajmowanych przez firmę Neopost oraz prywatnych Jacka B. nie doprowadziły wówczas do ujawnienia korespondencji.

W wyniku prowadzonego śledztwa w dniu 20 maja b.r. ustalono, że przesyłki pocztowe zostały przez Jacka B. przywiezione do oddziału pocztowego mieszczącego się w Świdnicy przy ul. Bystrzyckiej i tam przez niego porzucone.

Na miejscu przeprowadzono czynności oględzin zabezpieczonej korespondencji, w wyniku której ustalono jej liczbę - 27.802 sztuk. Wśród odnalezionych przesyłek 17.767 pochodziło z oddziału pocztowego w Brzegu, a 10.035 z oddziału w Świdnicy.

W dniu 21 maja 2014 roku na polecenie świdnickiej prokuratury Jacek B. został zatrzymany po tym jak sam stawił się na policję. 23 maja prokurator przedstawił mu zarzut ukrycia 27.802 przesyłek i paczek pocztowych, którymi nie miał prawa wyłącznie rozporządzać.

Jacek B. nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia. Jak się okazało mężczyzna za wydanie listów żądał od firmy InPost wypłaty miliona złotych. Za to również usłyszał zarzuty.

Dokonanie czynu przez mężczyznę na dłuższy czas sparaliżowało świdnickie sądownictwo ponieważ większość tych przesyłek to były m.in. wezwania na sprawy, odpisy wyroków.

Przed kilkoma dniami do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 40-latkowi. Może mu grozić nawet 8 lat pozbawienia wolności.

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

piątek, 03.07.2015 15:53
moze grrozic ale dostanie zawiasy albo umoza bo niska szkodliwosc