Z wiceministrem o wysypisku na Zarzeczu. Konkretów nadal brak

wtorek, 24.2.2015 08:30 1236 1

20 lutego prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska i zastępca prezydent Marek Suwalski wraz z Przewodniczącym Rady Miejskiej Janem Dzięcielskim rozmawiali o sprawie wysypiska z wiceministrem środowiska Januszem Ostapiukiem, który w resorcie odpowiada za kwestie związane z gospodarką odpadami.

W spotkaniu uczestniczył także Jerzy Ignaszak, wiceprezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Podczas spotkania omówiono m.in. możliwości pozyskania środków z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przeznaczonych na likwidację nielegalnych wysypisk odpadów.

- Problem mieszkańców Zarzecza to nie jest tylko kwestia zorganizowania i sfinansowania wywiezienia zalegających na działce Skarbu Państwa odpadów. Musimy pamiętać, że obecne wysypisko na Osiedlu Zarzecze jest nielegalne. A niedoskonałe prawo powoduje, że nieuczciwa firma w praktyce jest bezkarna – mówi Beata Moskal-Słaniewska, prezydent Świdnicy i zaznacza, że prowadzi rozmowy ze starostą świdnickim Piotrem Fedorowiczem, by kwestię problematycznego wysypiska wreszcie rozwiązać i zlikwidować uciążliwe dla mieszkańców Zarzecza składowisko.

Poprzednia władza interweniowała w powiecie i prokuraturze, które badały działalność spółki gromadzącej odpady na podstawie zezwolenia starostwa. Po interwencjach sprawą wysypiska, na terenie Skarbu Państwa, zajmował się także wojewoda dolnośląski Tomasz Smolarz, który podejmował działania w sprawie wygaszenia prawa użytkowania wieczystego na gruntach Skarbu Państwa oraz przekazania tej działki na rzecz miasta Świdnica. Walka ze sprawą wysypiska przy ul. Kopernika trwa od 2012 roku. 

- Jak na razie musimy zakończyć postępowanie administracyjne, które rozpoczęliśmy, czyli kontynuujemy egzekucję naszych wcześniejszych decyzji nakazujących wywiezienie zgromadzonych odpadów. Nałożyliśmy już na przedsiębiorcę dwie grzywny, a o ich wyegzekwowanie zwróciliśmy się do Urzędu Skarbowego. Gdy już wyczerpiemy wszystkie możliwości administracyjne wtedy zwrócimy się do Wojewody (bo teren ten należy do Skarbu Państwa) o środki na wykonanie zastępcze (uporządkowanie terenu). O żadnych terminach nie można mówić, bo od każdej decyzji przysługuje odwołanie, itp. Wszystko musi się toczyć zgodnie z przepisami prawa, krok po kroku, żeby nikt nie mógł zakwestionować naszych decyzji, bo wtedy wszystko musielibyśmy zacząc od nowa- mówi Piotr Dębek, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego.

Czytaj także:

 W oparach absurdu: bezdomny właścicielem śmietniska

 

Przeczytaj komentarze (1)

Komentarze (1)

pAwEx wtorek, 24.02.2015 18:29
Przykre co napiszę ale... Zadzwońcie do Putina on wam powie co...