ZACZYTANI... Emily Giffin "Pierwsza przychodzi miłość"

niedziela, 18.6.2017 08:00 1324 0

Badania wskazują, że 63% Polaków nie czyta książek. Bądź kimś wyjątkowym, dołącz do tych, którzy czytają! Sięgnij po książkę rekomendowaną przez ząbkowickie koło Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich. Dzisiaj lekturę poleca Wioletta Paszkowska.

 Emily Giffin, Pierwsza przychodzi miłość, Kraków 2016 Wydawnictwo Otwarte

 

Gdyby ktoś szukał lekkiej, ale wciągającej historii obyczajowo-psychologicznej to polecam ostatnią powieść Emily  Giffin „Pierwsza przychodzi miłość”, którą wydawcy zaliczyli do tzw. nurtu literatury kobiecej. Tytuł powieści sugeruje, że jest to romans, ale nie oceniajcie książki po okładce, a w tym wypadku po tytule, bo jakoś niespecjalnie przystaje on do treści. W książce, oprócz wątku romansowego, znajduje się bowiem opis relacji rodzinnych, które skomplikowały się po śmierci najstarszego syna i brata, co jest głównym tematem tej powieści. To właśnie z powodu mistrzowskich opisów relacji międzyludzkich i kobiecych emocji książki tej pisarki zdobyły miliony czytelniczek  na całym świecie

Pierwsza powieść E.Giffin „Coś pożyczonego”(2004) została okrzyknięta „zapierającym dech w piersiach debiutem” i trafiła na listę bestsellerów „ The New York Times”. Takim samym sukcesem okazały się jej kolejne powieści: „Coś niebieskiego”(2005), „Dziecioodporna”(2005), „Sto dni po ślubie”(2008), „Siedem lat później”(2010), „Pewnego dnia”(2012) oraz „Ten jedyny”(2014), które przy okazji także polecam. W roku 2011 książka „Coś pożyczonego” została sfilmowana pod tytułem „Pożyczony narzeczony” (jednak, według mnie, ekranizacja nie dorównuje powieści, więc zachęcam raczej do lektury).

Emily Giffin pisze o tym, co dla wielu kobiet ma znaczenie, a dla niektórych jest najważniejsze: o miłości, relacjach damsko-męskich, związkach międzyludzkich, kobiecych marzeniach, planach, pragnieniach i lękach. 

Punktem wyjścia w powieści „Najpierw przychodzi miłość” jest wypadek samochodowy, w którym dzień po swoich 25-tych urodzinach, ginie Daniel – najstarszy syn Elaine i Roba oraz brat Josie i Meredith. Ta tragedia odcisnęła piętno na całej rodzinie, na ich dalszych losach, ich życiowych wyborach oraz przede wszystkim na wzajemnych relacjach sióstr, co, jak już wspominałam na początku, jest głównym tematem tej powieści. Narratorkami, a także głównymi bohaterkami powieści są siostry Josie i Meredith. Starsza, Josie, wiedzie życie singielki. Natomiast, młodsza, Meredith ma męża oraz córkę. Siostry bardzo różnią się od siebie charakterami, podejściem do życia, sposobami radzenia sobie
z własnymi uczuciami, więc ich naprzemienne relacje dotyczące tych samych wydarzeń stają się tym bardziej ciekawe dla czytelnika. Poznając obie bohaterki, w miarę rozwoju sytuacji, poznajemy też coraz więcej szczegółów związanych z wypadkiem Daniela. Okazuje się,
że jedna z sióstr pomimo upływu wielu lat ma tajemnicę dotyczącą dnia śmierci brata
i właśnie dojrzała do tego, żeby wyjawić ją swojej siostrze. Jeśli ktoś jest ciekawy co to za tajemnica, a także czy i jak decyzja o jej wyjawieniu wpłynie na życie i relacje obu sióstr, to zapraszam do lektury.

Powieść nie jest zbyt obszerna (ok.400 stron) i w moim przypadku sprawdziła się podczas podróży pociągiem (jakieś cztery godziny), a wciągająca na tyle, że nie zauważyłam, kiedy dotarłam do celu podróży.

Wioletta Paszkowska

Rekomendacji następnej książki szukajcie na Doba.pl za dwa tygodnie!

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)