Zgłosił rozbój, którego nie było

wtorek, 8.11.2016 11:14 2030 0

Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego świdnickiej komendy zatrzymali wczoraj 27-letniego mężczyznę, który zawiadomił tutejszą jednostkę o niepopełnionym przestępstwie. Wymieniony twierdził, iż został napadnięty i w wyniku rozboju utracił 16 tys. złotych. Jak się okazało, zdarzenie takie nigdy nie miało miejsca, a zgłaszający zamierzał w ten sposób przywłaszczyć pieniądze, z których musiał się rozliczyć.

„Na ulicy napadł na mnie nieznany sprawca i ukradł mi 16 tys. złotych” - z takimi słowami do świdnickiej komendy policji zgłosił się wczoraj 27-latek. Jak relacjonował, w godzinach porannych, kiedy szedł do pracy, podbiegł do niego obcy mężczyzna, zaczął go dusić, a następnie ukradł mu saszetkę, w której było 16 tys. złotych. Miał to być weekendowy utarg z prowadzonych przez zgłaszającego punktów handlowych, z których to pieniędzy miał się rozliczyć z kontrahentem.

- Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego świdnickiej komendy przeprowadzili drobiazgowe  rozpytania mężczyzny. Ich wątpliwości wzbudziły pewne podawane przez niego okoliczności, w związku z czym postanowili przeprowadzić przeszukanie miejsca zamieszkania 27-latka. Intuicja policjantów okazała się niezawodna. W mieszkaniu zawiadamiającego odnaleźli poukrywane w różnych nietypowych miejscach banknoty, w łącznej kwocie prawie 9 tys. złotych - informuje Grzegorz Oleśkiewicz, rzecznik KPP Świdnica.

Mężczyzna przyznał się, iż żadnego rozboju nie było. Wymyślił całe zdarzenie, zawyżając jednocześnie kwotę utargu do 16 tys. złotych, podczas gdy w rzeczywistości wynosiła ona niecałe 9 tys. złotych. Pieniądze zamierzał przywłaszczyć i spłacić swoje zobowiązania finansowe. Aby uwiarygodnić, że był duszony, celowo spowodował u siebie nawet otarcia na szyi.

Podejrzany usłyszał już zarzuty. Za wprowadzenie w błąd organów ścigania i zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.

Dodaj komentarz

Komentarze (0)